Pogranicze Górnego Śląska i Małopolski znane było w XI-XIII w. z wydobycia dużych ilości srebra. Prawdopodobnie proces wydobycia ropoczął się jednak dwa wieki wcześniej i tłumaczy zagadkę na czym opierała się siła plemienia Wiślan i skąd Sławnikowice wzięli surowiec na rozpoczęcie produkcji menniczej.
Według dr. Dariusza Rozmusa z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN pozyskiwanie srebra tłumaczy potęgę organizacji Wiślan. Dzięki niemu władcę („pogański książę silny wielce”) stać było na powiększenie liczby najemników i dozbrojenie drużyny. Produkcja, choć niewielka, wpływała pozytywnie na rozwój gospodarczy (podobnie jak eksploatacja salin).
Naukowcy od dawna zadają sobie pytanie o pochodzenie surowca, z którego bito monety i wytwarzano ozdoby. Analizy metalurgiczne składu tzw. „srebra lanego” pochodzącego ze skarbów odnalezionych na terenie Polski pochodzących z IX-XI w. wykazały, że zdecydowana jego większość nie pochodziła z przetopu monet orientalnych. Było więc prawdopodobnie pochodzenia miejscowego.

Rekonstrukcja pieca hutniczego (fot. Dariusz Rozmus)
Od drugiej połowy XI w. zaczyna się masowa produkcja srebra i utrzymuje się na wysokim poziomie. Monety oparte o rodzimy surowiec biją w ogromnych ilościach Bolesław Śmiały, Władysław II Wygnaniec i Bolesław IV Kędzierzawy.
Pewne dowody sugerują jednak już wcześniejsze wydobycie rud ołowiu zawierających domieszkę srebra (nie pozyskiwano z ziemi czystego srebra, lecz wytapiano je z rud ołowiu). Z badań mgr. Leszka Chrósta z Pracowni Badań, Pomiarów i ekspertyz Ekologicznych „Ekopomiar” w Gliwicach wynika, że początek występowania śladów zanieczyszczeń ołowiem można datować na okres po 830 r. Nieznane są piece hutnicze z tego czasu odkryte podczas wykopalisk, ale zanieczyszczenia w torfach 10 przebadanych torfowisk wskazują na prawdopodobieństwo ich funkcjonowania. Z Krakowa – Okołu pochodzą znaleziska odlewniczych tygielków ze śladami srebra, które można odnieść do IX w. Źródła historyczne informują wtedy o silnej pozycji Wiślan w regionie zachodniej Małopolski.
Pytania budzi również pochodzenie srebra, którego Czesi użyli do zbudowania u siebie mennictwa około 980 r. Kopalnie w Kutnej Horze jeszcze wtedy nie zostały uruchomione. W grę wchodzi rejon Harzu, ale możliwe również, że nabyli je na pograniczu małopolsko-śląskim. Z XI- i XII-wiecznego Bytomia, Dąbrowy Górniczej – Strzemieszyc Wielkich, Dąbrowy Górniczej – Łośnia oraz Sosnowca – Zagórza znane są piece do wytopu i przetopu ołowiu.
O wydobywaniu srebra pod Bytomiem wspomina Bulla Gnieźnieńska. Tlenek ołowiu wykorzystywano jako barwnik, o czym świadczy kronika Wincentego Kadłubka: „niektóre z nich [tj. tarcz] powleka srebrną glejtą [tlenek ołowiu], inne żółcią„.

Lane srebro ze „Skarbu hutnika” z Dąbrowy Górniczej – Łośnia (fot. Dariusz Rozmus)
Teoria o znaczeniu wydobycia srebra dla rozwoju Małopolski już z początkiem IX w. jest kusząca również dla prof. dr hab. Andrzeja Buko z IAE PAN. W swoim artykule wyraża on jednak pewne zastrzeżenia: „Przede wszystkim nie wiadomo, jakie jest rzeczywiste źródło wspomnianych skażeń [torfowisk - przyp. GA], tym samym, czy są one efektem eksploatacji rud metali kolorowych w regionie, czy też są to wtórne osady eoliczne. Jeżeli w grę wchodzi ta druga okoliczność, to obecność takich osadów na ziemi krakowskiej nie może mieć bezpośredniego związku z pozyskiwaniem kruszców w regionie. Ponadto brak jest dotąd kontekstów osadniczych związanych z tak wczesnym pozyskiwaniem rud kruszcowych, a te najlepiej dotąd udokumentowane odnieść można co najwyżej do wieku XI i później.”
Sprawa pozostaje otwarta. Być może przydała by się weryfikacja badań Leszka Chrósta. Z kolei badania archeozoologiczne powinny ujawnić odkładanie się związków ołowiu w kościach zwierząt hodowlanych. Odpowiedzi udzielić mogą również kolejne analizy metaloznawcze srebrnych wyrobów. Wtedy dowiemy się wreszcie, czy rzeczywiście Wiślanie srebrem stali.
3 Komentarze
A mówią, że to niewolnicy stanowili źródło dochodu…
Tak mówią, ale o Wielkopolsce w X w.
Tak, ale w artykule jest wspomniane, że z tego srebra korzystali tez późniejszy władcy (więc po prostu nie trafiono na odpowiedni teren, który by rozszerzył wiadomości na ten temat). Tak więc jest to przyczynek do poznania rzeczywistości a nie fakt, że tylko za Wiślan.