Polsko-ukraiński zespół archeologów prowadzi prace w chełmskiej bazylice. Badania okazują się owocne. Udało się zlokalizować najstarszą świątynię – cerkiew z XIII w. ufundowaną przez Daniela I Romanowicza Halickiego, pochówki znacznych osób a ostatnio nartex, czyli kryty przedsionek cerkwi.
– Doskonale zachował się łuk z cegieł oraz szkliwione płytki podłogowe w różnych kolorach. Duża cerkiew zbudowana z cegły palcówki w XIII wieku to unikat na skalę europejską – opisywał dla Dziennika Wschodniego odkrycie nartexu prowadzący badania Stanisław Gołub.
Cegła, która posłużyła jako budulec pozwala obecnie naukowcom wnioskować o dacie postawienia cerkwi. Nastąpiło to po 1250 r., Stanisław Gołub przypuszcza, że około 1253.
Badania wzbudzają duże zainteresowanie na Ukrainie, gdyż ich wyniki mają duże znaczenie dla jej historii. O nadziejach, jakie archeolodzy wiążą z wykopaliskami w Chełmie pisaliśmy już na łamach Mediewalia.pl.
Pod łukiem nartexu natrafiono na pochówek w trumnie młodego mężczyzny o masywnej budowie ciała. Teraz szkielet czeka na badania antropologiczne. Wyżej znajdował się młodszy pochówek, prawdopodobnie duchownego z XVI w.
Już w czerwcu archeolodzy natrafili w bazylice na interesujący pochówek. Zmarły mógł mieć nawet dwa metry wzrostu. Złożono go przy murze cerkwi, z czego badacze wnioskują, że był ważną osobistością na dworze Daniela Romanowicza (Halickiego) – zakonnikiem lub wojownikiem. Obok zachował się tylko fragment tkaniny i resztki klamry pasa. Szkielet nie posiadał czaszki. Zapewne umieszczona została w skrzyni, na którą archeolodzy natknęli się w innym miejscu.
W sumie w Bazylice Narodzenia Najświętszej Marii Panny archeolodzy znaleźli już 27 pochówków od XIII do XVII w. Pozyskano takie znaleziska jak kilkanaście denarów jagiellońskich, naczynia ze szkła czy zawieszkę w kształcie serca.
Autor tekstu: Grzegorz Antosik
Podziel się